Demoniczny Książę Nurgle
W starym świecie, gdzie bogowie Chaosu kształtują losy śmiertelników, niewielu osiąga „zaszczyt” wstąpienia do ich szeregów jako Demoniczni Książęta. Wśród nich są wybrańcy Nurgle’a – Plagowego Dziadka – którzy poświęcili swoje ciała i dusze, by stać się żywymi wcieleniami rozkładu. Dawniej byli śmiertelnikami: potężnymi wojownikami, czarnoksiężnikami lub fanatycznymi wyznawcami, którzy zdobywali jego uwagę poprzez szerzenie zarazy i choroby. W nagrodę Nurgle obdarzał ich nieśmiertelnym, gnijącym ciałem i boską mocą, czyniąc ich jednymi z najpotężniejszych istot w swojej gnijącej domenie.

Wybór modelu
Zawsze sądziłem, że co jak co, ale zdobycie Demon Prince do Nurgle to jedna z prostszych spraw. Przecież wystarczy wziąć dowolny model wielkości behemota ( kroxigor, ogr czy troll) polepić różne wygibasy z masy modelarskiej, doczepiając morze bitsów i prince gotowy.
Naoglądałem się również filmów jak z resztek po wypraskach rozpuszczonych do formy gluta, modelowano Greate Unclean one na szkielecie z drutu z folia aluminiowa. Zadanie zatem uważałem za dosyć proste. Zwłaszcza że w pamięci miałem jeszcze dosyć dużą dostępność zwykłych plastikowych Demon Prince w bajecznie niskiej cenie oscylującej wokół 50 PLN na OLX czy Vinted.
Rzeczywista dostępność modelu okazała się znacznie gorsza. W chwili kiedy potrzebowałem Demon Prince, wywiało je z drugiego obiegu. W akcie desperacji wertowałem oferty na allegro, gdzie sam druk 3D dochodził do cen, które określałem za każdym razem „na pewno NIE”. Princów nie ma, więc plan przedstawiał się tak. Punkt pierwszy uderzam do Macieja z prośbą o przeglądniecie bitsów może coś ogarniemy, punkt drugi zabawa w młodego Frankensteina. Udało się pozyskać nogi do starego demona Nurgle głowę i kawałek przedniego korpusu. Już jest dobrze! W międzyczasie stale szukałem alternatywy. Zwyczajnie miałem nadzieje, że coś trafię w miarę gotowego. I pojawił się ON!
Na minitargowisku na sprzedaż zostały wystawione modele do systemu „Dungeons & Lasers”. Nazwa czadowa. Wśród nich był książę kanałów Nubble . Nie miałem pewności odnośnie jego skali i materiału z jakiego był wykonany, był określany jako duża figurka. Cena, jaką za niego zapłaciłem to 40 PLN. I to było to!
Parę dni po zakupie odebrałem go z paczkomatu. Po rozpakowaniu figurka wykroczyła poza moje oczekiwania. Naprawdę kawał dobrej jakości plastiku. Wymiarowo idealnie wpisywał się w podstawkę 50×50. Z tego miejsca chciałbym was zachęcić do sprawdzenia serii tych figurek. Jakość bardzo przyzwoita i ciekawe kształty w dobrej cenie.
Demon Prince jest modelem latającym, posiadającym skrzydła. Nie miałem serca ingerować w przepiękną rzeźbę Nubble i dokładać mu skrzydła, które i tak nie uniosłyby tego kawału mięcha. Istniało duże zagrożenie zasłonięcia bąbli na plecach, które dla tego modelu są bardzo klimatyczne. Uznałem, że nie ma co poprawiać rzeźbiarza i z pewnością skrzydła tego Demon Prince są i kwitną właśnie w bąblach na plecach! Nurgle Approved.

Podstawka
Założeniem całej armii było kroczenie po kościach i popiołach. Aby to osiągnąć w modelu Księcia Demonów Nurgle* odrysowałem miejsca, w których będzie przyklejony do podstawki i zakleiłem je taśmą malarską. Następnie zalałem formę na płytki z kościami i przyłożyłem do niej namagnesowaną wcześniej podstawkę 50×50. Po wstępnym zastygnięciu, kiedy żywica jeszcze była plastyczna wyciąłem miejsca, w których przyklejona była taśma malarska oraz odkleiłem ją od podstawki. W ten sposób zrobiłem otwory do wklejenia Nubble na podstawkę. Mogłem, oczywiście go nakleić na wierzch jednak struktura podłoża nie zapewniałaby dobrej przyczepności tak dużemu modelowi. Efekt, jaki osiągnąłem był zgodny z planem.
*Polskie tłumaczenia mnie śmieszą czasami. Tu wrzutka. Grałem kiedyś nałogowo w najcudowniejszą karciankę świata Warhammer Inwazja. Całą kolekcję zbudowałem na polskich wersjach kart. Rozwalało mnie tłumaczenie, które nie powinno mieć miejsca. Ratling Gun przetłumaczony został na „Myszkieterzy”.
Malowanie
Początkowo, przystępując do malowania, miałem nieco mieszane uczucia. Zależało mi na utrzymaniu kolorystyki plagowej zieleni oraz elementów czerwieni, różu i wplatanych fioletów z brązem. Model miał zostać pomalowany contrastami. Na tym etapie zastanawiałem się nad doborem podkładu. Model Demon Prince robiłem jako jeden z pierwszy w armii Nurgle stąd ten etap miał zdefiniować przyjętą taktykę malarską na armię dziadka Nurgle. Rozważałem warianty: szary podkład z białym dry brush, biały podkład, czarny podkład z białym dry brush. Zdecydowałem na wykorzystanie podkładu pod slapchop.
Po wyschnięciu czarnego podkładu nałożyłem szary i kolejno biały dry brush. Model był gotowy do contrastów.
Do malowania użyłem
- Warp lightning, zacieki na ciele i bąble.
- Plagueberer Flesh skóra
- Volupus pink – żyły, bąble, macka, język, jelita, przebarwienia na ciele
- Blood angels red – oczy
- Darkoath flesh – zacieki, bąble, kości na podstawce, rdza na ostrzu
- Iyanden Yellow – plamy na skórze, przebarwienia, zacieki, oczy
- Gryph hound orange – plamy na skorze zacieki, bąble, rdza na ostrzu
- Magos purple, bąble macka, język, plamy na ciele, żyły
- Skeleton horde – kosci , bąble
- Wylwood – drewno
Zacząłem od malowania wszystkiego poza skórą. Całość miała zostać zalana plagueberers flesh i dopełnić efektu.

Bawiłem się kolorami, nie miałem ściśle określonego planu. Na modelu starałem się wykonać nierównomierne przebarwienia, zacieki, podkreślić żyły. Spodobała mi się koncepcja zielonej mazi wyciekającej spod fałd skórnych, którą powtórzyłem w kolejnych modelach. Nadawała efektu potu i zgnilizny.
Kolejnym krokiem było pokrycie całego modelu plagową skórą. Uzyskany efekt bardzo mi odpowiadał i długo wahałem się, czy nie zostawić go w taki sposób.

Całość wykańczałem layerami stosując dry brush oraz lekkie highlights. Temu zabiegowi głównie poddałem skórę i kości. Następnie wykończyłem broń. Nie skupiałem się jakoś mocno na detalach te wyciągały contrasty. Suchy pędzel zmatowił figurkę zabierając pozostawiany przez contrasty lekki połysk.
Użyłem następujących layerów
- Ushabti bone : kości i macka
- Wraithbone : kości
- Mourfang brown : drzewiec
- Nurgling green: ciało i macka
- Ironbreaker : ostrze
- Blood for the blood god: podstawka
- Mephisto red : oczy
Finalny efekt
Udało mi się osiągnąć to co zamierzałem , demon prince, który pasuje klimatycznie do legionu Nurgle. Zastanawiałem się przez chwilę czy nie użyć go jako Greate Unclean One. Pasuje wymiarami i odpowiada modelowi. W mojej wizji jednak Unclean One bez rogów to nie Unclean One. Otyły Pan w tym czasie właśnie wyjeżdżał od Krzyśka z drukarki. O nim w kolejnych wpisach.
Pozdrawiam serdecznie!

