Legion Nurgl’a – Rydwany Plagi

W głębi plugawego wymiaru Nurgla, gdzie powietrze gęste jest od zarazy, a ziemia pulsuje gnijącym życiem, przetaczają się demoniczne rydwany – cuchnące, rozklekotane wozy śmierci, które niosą radosne błogosławieństwa plagi. To właśnie Chariots of Nurgle, groteskowe rydwany zbudowane z kości, metalu i gnijącego drewna, powożone przez upiornych Plaguebearersów. Ich zadaniem jest jedno: rozsiewać śmierć i zarazę w imię Pana Rozkładu.

Koła tych piekielnych machin, oplecione wijącymi się mackami i pancerzem z ropiejącej chityny, rozrywają ziemię, zostawiając za sobą pasmo gnijących trucheł i czarnej, śmierdzącej posoki. Pociągnięte przez masywne, zmutowane bestie Nurgl’a, rydwany przemierzają pola bitew, siejąc plagę i gniew boskiego patrona.

Gdy usłyszysz stukot rozpadających się kół i zobaczysz cień sunący wśród dymu bitwy – będzie już za późno. Rydwany Nurgl’a nadciągają, by podarować ci jego oślizgłe, śmiercionośne dary…

Modele

Od samego początku tworzenia Legionu Nurgl’a, wiedziałem, że Chariot of Nurgle musi się w niej znaleźć. Potworny rydwan, powożony przez rozkładających się Plaguebearersów, ciągnięty przez oślizgłe bestie idealnie oddaje chaotyczną, rozkładającą się grozę armii Nurgla.
Jednostki Chariotów Nurgle zostały wprowadzone w ramach armii Demonic Legion na kartach dodatku do VI edycji WFB „Storm of Chaos”. Od tamtego czasu Games Workshop nie wydał oficjalnego modelu dla tej jednostki. Wszystkie dostępne w sieci fotografie przedstawiają radosną twórczość entuzjastów Warhammera. Zatem jest to świetna okazja do konwersji i przygotowania modelu samodzielnie:)


Początkowo planowałem wykorzystanie jednego Rydwanu Plagi, ale gdy zacząłem eksperymentować z kompozycją armii, okazało się, że mogę pozwolić sobie na dwa rydwany – każdy w innym układzie.

Jeden model w podstawowej wersji, prowadzony przez pojedynczą bestię, natomiast drugi, bardziej masywny, zyskał dodatkowe wsparcie w postaci dwóch gnijących potworów.

Rozpocząłem od rydwanu ciągniętego przez pojedynczą bestię. Przygotowałem dwie budy do rydwanu odlewając go z żywicy. Rydwan osadzałem na standardowej podstawce pod charioty od citadel. Wymierzyłem miejsca, w których miały zostać przyklejone koła oraz żaba. Odrysowałem je na podstawce, a następnie zakleiłem taśmą malarską. Na formie na tabliczki z kośćmi wylałem żywicę i przyłożyłem podstawę. Po wstępnym zastygnięciu odciąłem nadmiar żywicy spoza podstawki oraz z miejsc zaklejonych taśmą. Po chwili przymierzałem już model do powstałych dziur. Efekt był w porządku. Równolegle zabrałem się za pracę nad drugim chariotem.

Uwielbiam pracować równolegle nad więcej niż jednym modelem. Przygotowując armię, staram się grupować je w zbliżone do siebie grupy wykorzystujące podobną kolorystykę. Skraca to proces malowania. Nakładając pojedynczy kolor powtarzam tą czynność na całym oddziale, a nawet i na paru na raz. Pozwala to na szybkie osiąganie progresu i wynagradza na koniec dając większe poczucie satysfakcji przy jednoczesnej motywacji i rozpędzeniu w kolejne malarskie tematy. Taka mała gra psychologiczna samego z sobą. To brzmi bardzo dziwnie, ale uwierzcie, działa.

Drugi rydwan rozpocząłem od wycięcia z dykty materiału na podstawkę 100 x 100 mm. Następnie rozplanowałem miejsce osadzenia kół do rydwanu, wstępnie nakreślając gdzie będą bestie. Zdecydowałem się na nie wycinanie miejsc na bestie. Miały zostać przyklejone do faktury kości. Po oznaczeniu miejsca na rydwan odbiłem fakturę kości na płytce 100×100 z żywicy. Czynność powtarzałem na 2 x, ponieważ oryginalna forma nie była tak duża, by objąć całość podstawy.

Do przygotowania obsługi rydwanu użyłem VI edycyjnego i V edycyjnego modelu plagueberersów. Starszy wzór był modelem sztandarowego z samym drzewcem. Dodałem im dzwony po skavenskich paguemonkach z usuniętymi symbolami oraz dodatkowa czaszka , drugiemu na drzewcu dodałem ostrze z włuczni orków. Wyglądały porządnie.

Malowanie

Podobnie jak w pozostałych modelach w Legionie Nurgle, wykorzystałem czarny podkład z białym dry brush, czyli slapchop. Nastepnie przystąpiłem do malowania contrastami. Malowanie rydwanów podzieliłem na cztery grupy: podstawy, bestie, rydwan, załogę.

Żaby pomalowałem dokładnie w taki sam sposób jak plagueriders. Przy rydwanach spędziłem trochę czasu nad dopasowywaniem koloru. Początkowo zakładałem wykończenie budy w Militarum Green. Mógł okazać się na koniec zbyt ciemnym kolorem. Postanowiłem nie tracić czasu na rozmyślania i zacząć malować. Pan rozkładu poprowadzi pędzel po maszynie!
Wystartowałem od elementów kości oraz skóry naciągniętej na rydwan. Przy niej bawiłem się dobrze. Delikatny magos purple, gulinman flash, violet i wykonczenie pośniej dry brushem z ushabti bone dało przyzwoity efekt.
Buda ma fakturę malutkich bąbli, lub łusek. Wykorzystałem to kolorując miejscowo te bąble na fiolet, brąz, pomarańcz czerwień żółć. Następnie całość zalałem plagueberers flesh. To był ten efekt, o który chodziło na początku. Nadmiar farby zbierałem pędzlem lub patyczkiem do uszu. Koła pomalowałem na srebrno, a następnie mieszałem na nich darkoath flash, gulinman flash i plagueberers flesh , wyszło zgniło i metalicznie.

Podstawkę potraktowałem dry brushem szarym a kości dodatkowo białym. Kolejnym krokiem było nałożenie na nie darkoath flash. Następnie całość przetarłem wraith bone i nałożyłem blood for the blood good. Wyszło plugawo!

Plagueberersow zacząłem od najjaśniejszych elementów idąc do ciemniejszych. Najpierw kości, fioletowe wnętrzności i żyły, zielone zacieki, ciemny fiolet, a następnie całość potraktowałem plagueberers flesh. Layerami wykończyłem jedynie kości, drewno i stal. W ostatnim kroku zająłem się wykończeniem drzewców oraz nadaniem stali rdzawych nalotów.
Tworząc rdzę contrastami wycodzę od miejscowego zastosowania gulinman flash. W powstałe plamy nakładam mniejsze warstwy darkoath flash. W te z kolei grhyph hound orange. Efekt jest dobry. Całość dopełnia blood for the blood good.

Skleiłem całość do kupy. Kupa tu akurat to właściwe słowo , podobnie jak przy wcześniejszych modelach żywica zareagowała z podkładem wydzielając szlamowatą czerń! Modele są klimatyczne, lepią się !

Mam rydwany Nurgla wydzielające spaczeń!

Czegoś dalej brakowało… Łańcuch pomiędzy bestiami a powozem!
-Kochanie masz jakiś nieużywany łańcuszek ?
– Do czego ci?
-Do demonicznego powozu wiozącego zniszczenie i plagę wśród śmiertelnych!
-Tu mam taki
Moja żona, prawdziwa matka polka, gotowa na każdą sytuację!

Tak prezentują się rydwany po skończeniu!

More From Author

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You May Also Like