Rzeszowski Młotek to seria turniejów, które organizujemy wspólnie z Maksymilianem Czachurem w Rzeszowie. Staramy się organizować jeden turniej miesięcznie. Turnieje powstały z naszej inicjatywy jako prowodyrów szlachetnej sztuki nekromancji, której poddaliśmy system VI edycji WFB w naszym rodzinnym mieście. Z dumą możemy pochwalić się bardzo dobrym wynikiem guseł i gusełek, dzięki którym po 20 latach zbudowaliśmy lokalną scenę turniejową. Może nie jest duża, ale gramy regularnie. W 2024 roku rozegraliśmy 10 turniejów, jeden na miesiąc z małymi przerwami na wakacje i wyjazdy do Wieliczki na turniej „Rumble in the Mine„. Wprawne oko zauważył informację o 10 turniejach i ejże, ale ten ma X w nazwie. Nie wszystkie z naszych turniejów tytułowaliśmy Rzeszowski Młotek 🙂

Wydarzenie planowo rozpoczynaliśmy o godzinie 9:00.
Na miejscu jako organizatorzy byliśmy z lekkim wyprzedzeniem. O 8.20 rozpoczął się wyścig na miotłach i sadzenie lasów, górek i trudnego terenu na matach. Rzeszowski Młotek X był ostatnim turniejem organizowanym w tym miejscu. W związku ze zmianami logistycznymi do wynajmowanej przez nas do tej pory sali przeniesiony zostaje klub snookerowy. Do naszej dyspozycji na kolejnych imprezach zostanie oddana nieco mniejsza sala. Tu już nasze chytre goblińskie umysły uknuły plan podboju i adaptacji korytarzy i sąsiadujących sal! Damy radę! 😀 W nawiązaniu do przenosin rozpoczęto już adaptacje sali pod jej następnych użytkowników, sala od tygodnia przechodzi remont, zatem cześć jej była oddzielona folią.

Dark riders Grześka wyjeżdżający z nienacka.
Bardzo serdecznie przepraszamy, za tak spartańskie warunki. Z naszej strony staraliśmy się przygotować lokal przed turniejem należycie. Pomieściliśmy 7 stołów 72 X 44″ z czego udało się zapełnić 6 z nich graczami.

Lothren Sea Patrol Bartka strzelający w Demoniczny Legion Slaanesha Macieja. Spoiler, Slaanesh doszedł…
Tzeentch zamieszał w ścieżkach losu naszego turnieju!
O godzinie 9:15 większość graczy była już na miejscu! Można było rozpoczynać turniej!
„Panie Wojtku, Panie Wojtku. Mamy problem. Pan Viki zapomniał armii z Krakowa. „
Samo życie
Janek lat 13
„Zgadnij czego Viki nie zabrał? Armii…”
Maciej Macket.
Z grzeczności wiek pomijam, my ludzie w okolicy czterdziestki musimy trzymać się razem.
Na taki rozwój sytuacji nie byliśmy przygotowani. Ustaliliśmy z drugim organizatorem konieczne opóźnienie o 30 min. Pojechałem do domu po skrzynie z figurkami. W jednym kufrze na magnesach przechowuje Bretonie , Imperium i Krasnoludy. Udało mi się wyrobić w 15 min kolejne 10 zajęło nam stworzenie rozpiski z doborem jednostek oraz trayami.
Żadna przerośnięta papuga chaosu nie popsuje nam imprezy !
TURNIEJ
Po lekkiej obsuwie wystartowaliśmy!
Turniej rozgrywaliśmy na 2500 punktów. Dozwolone były praktycznie wszystkie armie oraz special characters. Z ciekawszych niespotykanych dotąd armii pojawił się Lotrhen Sea Patrol, który zasypywał gradem strzał przeciwników przed rozpoczęciem bitwy. Gościliśmy na stołach również przybyszów z Nehekary. Armia Gigantów Khemri terroryzowała oponentów a łucznicy pod dowództwem Królowej Khalidy pruli z łuków przesłaniając niebo ciemnymi chmurami strzał. Chaos uderzał w postaci warriorów Khorna wspomaganych przez samego Bloodthistera, Demoniczny legion Slaanesha, posiadający syndrom stusia pędziwiatra — w drugiej turze jestem u ciebie, oraz Demoniczny Legion Nurgla, którym sam miałem przyjemność siać radość i plagę.

Maciek grający Tomb Kingami na Khalidzie VS Viki grający na lizingowanych krasnoludach z imperialnym akcentem.
2500 punktów to sporo. Turniejowo jest to już wyzwanie przy utrzymaniu ramówki czasowej. W trzech planowanych bitwach nie rozgrywaliśmy specjalnych scenariuszy, które zazwyczaj przygotowujemy na turnieje. Gracze, grali na zasadach Pitched Battle. Wprowadziliśmy dodatkową zasadę na cały turniej. Punkty liczone były jedynie za oddziały zabite, lub uciekające. Brak dodatkowych bonusów. Celem tej modyfikacji było usprawnienie czasowe turnieju. Sprawdziło się. Podsumowywanie bitew było sprawne i nie zabierało dużo czasu.
Bitwa I
Nurgle vs Wojownicze Dwarfy Ninja

Pierwszą bitwę rozgrywałem przeciwko Maciejowi Macketowi Samosiejowi. Maciek przyjechał z arcymistrzowskim planem frontalnego ataku krasnoludzkiej stali w drugiej turze. Jego armia zawierała dwa oddziały scout, kowadło , slayerów , hammerersów i klocek ironbreakers. Wsparcie zapewniał gyrocopter z dwoma balistami i kusznicy. Taktyka była bardzo interesującą , scotu rozstawione 12″ od przeciwnika miały wykonać pełen ruch, a następnie kowadłem wejść szarża w przeciwnika wywołując przerażenie i okrzyki „Na Sigmara! Biegnące Krasnoludy”.
Niestety trafił na Demoniczny Legion Nurgle, demony nie wierzą w Sigmara, toteż okrzyk taki nie padł ani razu. Zasadniczo nie wierzą w nic poza plagą, stąd dużo ukrytych sztuczek w krasnoludzkim rękawie nie wypaliło przez niewrażliwość demonicznych plugawców na psychologię.
Stół, na którym rozgrywała się bitwa, nie sprzyjał dobremu rozstawieniu scoutów. Było to wręcz niemożliwe do wykonania w sposób budujący możliwość wykonania ataku w pierwszych turach. Rozstawiliśmy swoje jednostki mocno obstawiając centrum stołu oddziałami, które miały dojść do walki. Wojska Nurgl’a w centrum wystawiły dwa oddziały plagueberers wspierane na lewej flance rydwanem i nurglingami pilnującymi scountów. Prawa flanka obstawiona była dwoma oddziałami plagueriders i rydwanem z dwoma żabami.
Bitwa rozpoczęła się. Szachy poszły w ruch. Kto kogo pierwszy zaszarżuje, kto wystawi mackę lub brodę pod zasięg przeciwnika!
Pierwsza tura ! Zaczynam! Hey Ho! Do przodu i magia !
Misscasct na Greate Unclean one przy pierwszym czarze……..Tzeeentch , ta wredna papuga, tak chciał.
Na kościach wypada 3. Oczko mniej i wyparowałby. Na szczęście jedna rana i wszystkie chłopaki na około Puff. Połowa oddziału zeszła. A to pierwszy czar. W kolejnych turach byłem już oszczędny z magią, mając w pamięci co może się wydarzyć.

Dalsza część bitwy wyglądała następująco. Maciej walczył wręcz slayerami ironbreakers i hammerers z moimi oddziałami. Chmury much skutecznie utrudniały trafienia. Balisty próbowały ustrzelić Unclean One i rydwany. Ta sztuka udała się kusznikom, którzy posłali wprost w drogę powrotna do bram chaosu. Drugi rydwan po dwóch kolejkach przegrał z oddziałem ironbreakers. Kowadło zostało zaatakowane przez żaby.

Odniosłem straty w postaci dwóch rydwanów, połowy oddziału plagueberers i połowy nurglingow. W krasnoludach znamienita większość nie przetrwała spotkania z chaosem. Zostało kowadło, maszyny i kusznicy wraz z rangerami. Gra zakończona niewielkim zwycięstwem.
Bitwa II
Arcy trudny przeciwnik-baye 🙂
Niestety na turnieju nie było parzystej liczby graczy. W takiej sytuacji, jako organizatorzy bierzemy BAYE. W pierwszej grze zaszczyt ten przypadł Maksowi, ta tura należała do mnie.

Dark Elfy Grześka kontra Lizardmani Karola. Moim zdaniem najlepsza bitwa tego turnieju. Dużo taktycznych manewrów. Brutalna siła Lizardmanów i taktyczne podstępy Dark Elfów.

Piękna ława jaką szły obie armie. Każdy z graczy szukał miejsca, w którym przeciwnik popełni błąd.

Bitwa III
Starcie Wielkich Demonów. Międzywymiarowa potyczka. Sługi Khorne kontra Legion Nurgle.
Moim przeciwnikiem był Janek z Krakowa. Jest to bardzo młody i zapalony gracz. Na turnieje jeżdżą wspólnie z tatą Rafałem. Serdecznie was pozdrawiam obu! Przed rozpoczęciem rozgrywki otrzymałem prośbę od jego taty.
Wojtek bez dawania fory, niech się młody uczy jak grać. Bez litości.
Nie mogłem podważać autorytetu rodzica. Zagrałem tak, aby przepędzić Khorna z powrotem do wrót chaosu. Rozgrywka zostawiła mnie z wyrzutami sumienia.
Początek gry był klasycznymi szachami, każdy z nas szukał przestrzeni do wykonania pierwszej szarży. Znamienita większość wojsk przeciwnika była pobłogosławiona znakiem Khorn’a, szarża w tym wypadku była przymusowa, co stwarzało mi parę sytuacji do wywołania jej.

Na stole obawiałem się dwóch rzeczy. Pierwszą z nich był oczywiście wielki Bloodthister , który grał bardzo zapobiegliwie. Mniejsze doświadczenie Janka wpłynęło na wyznaczanie złych celów szarży demona. Drugą jednostką, która z pewnością siałaby zgubę w moich szeregach był Champion Khorne w oddziale konnych chaos warriors.
Janek w armii wystawiał dwa oddziały flesh hounds, dragonogry, duży odział pieszych chosenów, rydwan chaosu, furie, bloodthistera , knightow z bohaterem i bohatera chaosu na rydwanie.
Moja armia zawierała mniej oddziałów i była wolniejsza.
Pierwszą turę ustawialiśmy się pod kątem szarż. Na prawej flance wysunąłem na maksymalną odległość nurglingi z nadzieją otrzymania szarży od bloodthistera. Teraz, jak o tym myślę, to ta szarża powinna nastąpić, ale nic to nie zmieni :). Sprowokowały furie do szarży i stały z nimi do zabicia całego oddziału furii przez dwie tury. Udało mi się podlecieć na prawą flankę Demon Prince i ustawić go za lasem niewidocznego dla wielkiego skrzydlatego siewcy zniszczenia z czerwonymi oczkami.

Macket dowodzący krasnoludami przeciwko Gigantom Khemri Piotra.
Pierwsza tura była za nami. Rozpocząłem drugą turę od skorzystania z błędu popełnionego przy poruszeniu oddziałem przez Janka. Podjechał na tyle blisko rycerzami na koniach, że spokojnie łapałem go zasięgiem szarży. To, co przeważyło nad wykonaniem szarży to flanka, którą łapałem, bez niej nie wyszedłbym żywo z takiego manewru. Demon prince wleciał na flankę zabijając 3 knightów. W następnej turze już dostawałby mieczem berserkera przez łeb gdyby nie oblana liderka. Oddział uciekł, prince go dogonił i wleciał w flesh houndy. Już się zwrócił.

Generał Khemrijskiej armii Gigantów Piotrka.
Drugi manewr, który podyktował grę to wystawienie się na szarżę Bloodthistera oddziału plagueberersów. Taktyka „smoka prowokuj” sprawdziła się świetnie. Otrzymałem szarże od bloodthistera i rydwanu. Przez słabe rzuty rydwanu i challenge, który rzuciłem bloodthisterowi ustałem pierwszą turę. Później statycznie na wyniku zadawałem po 1 ranie. Muchy plagueberersow sprawdzały się tu idealnie. Staliśmy praktycznie 4 tury. Zatrzymałem tym samym największe zagrożenie dla armii.

Siły Dark Elfów przed bitwą z Lizardmanami.
Ostatnim gwoździem do trumny było wystawienie plagueriders na szarżę dragonogrów. Dobiegły do mnie wspomagane szarżą fleshoundów i….pokazał się mały problem z trafianiem przez chmurę much. Pierwszą turę wygrałem, zmiatając z powierzchni ziemi psy i poważnie uszkadzając dragon ogry. W drugiej już ja rozpoczynałem serie ataków. Tu warto dodać, że plagueriders atakują w liczbie D6+2 ataki z poison i siłą 5 na model. Było ich trzech. Grad ataków zasypał ogry i przegonił je do strefy rozstawienia.

Pluton egzekucyjny large targetów. Trzy oddziały skinek z salamandrami na około Bloodthistera. Po zdanym terrorze na LD Slaana czającego się w zasięgu.
Po zabiciu bloodthistera psów, ogrów na stole został rydwan i duży oddział wariorów otoczony z 3 stron moimi siłami. Po kolejnych dwóch turach na stole pozostał jedynie Nurgle. Straciłem połowę plagueberersów i nurglingów.

Przepiękna armia Rafała z Krakowa, złożona z klasycznych 4 -5 edycyjnych Wysokich Elfów.
Po bitwie porozmawialiśmy z Jankiem, wskazałem mu miejsca, w których mógł wykorzystać przewagę szybkości i mobilności oraz cele, które powinien obrać poszczególnymi jednostkami. Jest zapalonym młodym graczem, w kolejnej bitwie z pewnością się odegra !
Wyniki
- Max 48
Lizardmani - Wojciech 45
Demonic Legion Nurgle - Gregu 41
Dark Elves - Klucha 38
Demonic Legion Slaanesh - Maciek Macket 34
Krasnoludy Mountain Rangers - Bartek 33
High Elves Lothren See Patrol - Viki 31
Krasnoludy + Empire Detachment - Jamek 30
Chaos Dwarfs - Maciek 26
Tomb Kings - Karol 22
Prawdziwie Męskie Lizardy - Piotrek 20
Tomb Kings Giants Army - Rafał 18
High Elves - Janek 13
Chaos Khorne
Turniej zamknąłem na o dziwo drugim miejscu. Wygrana należała do Maksa. Tak, tak wałkarze sobie pod siebie ułożyli turniej, albo ten BAYE tak pompował wyniki. Tego nikt nie wie ! Wiadomo to wszystko było planem Tzeentcha.

Odczytanie wyników przez Maksa i rozdanie nagród.
Na Rzeszowskich turniejach system nagród jest bardzo prosty.
Mamy dużą pulę figurek i akcesorów do naszego hobby. Idąc od pierwszego miejsca robimy draft po jednej nagrodzie z puli.
Do puli z turnieju na turniej dodajemy kolejne nagrody. Pierwszym pickiem był Malekit na Smoku, drugim, a zarazem moim wyborem był Unclean One, którego podarowałem Jankowi. Mam nadzieje że zmotywuje go to do stworzenia armii na Papie Nurglu. Manewr mógł podziałać, widziałem, że w swojej kolejce brał żaby, których ja używam na plagueriders 🙂 . Oj boję się co to będzie na kolejnym turnieju!
Z ciekawych rzeczy pojawiały się demonetki, treemany i wiele innego dobra, które czeka na Was!
Podsumowanie
Bawiliśmy się bardzo dobrze, świetnie było Was wszystkich zobaczyć. Viki przepraszam za docinki o sklerozie, których nie było tyle ile planowałem 😀 Graliśmy bardzo płynnie. Z imprezy na imprezę mniej jest sytuacji, w których potrzeba nam sędziego by stwierdził „a mogę tak, czy to już wałek ?”. Świetnie było móc z wami spędzić te sobotnie popołudnie. Z Maksem już zabieramy się do pracy nad turniejem Marcowym. Tu czeka nas parę nowości logistycznych, z którymi z pewnością damy sobie radę. Zapraszamy was wszystkich w nasze progi! Zagrajcie z nami, a wrócicie na kolejny turniej 🙂 Dziękuję wam wszystkim jeszcze raz z całego serducha. Jesteście świetni! Wracamy za miesiąc!

Karnozaur z armii Karola. Świetna spójna i klimatyczna armia prawdziwego mężczyzny, zwolennika brutalnej gadziej siły, nie jakiś tam Slaanowatych czyry-myrów.
Przestrzen do poprawy :
- Zabrakło nam miejsca na graty, przez co dużo rozpisek i rzeczy podręcznych gracze umieszczali w strefach które nie były używane. Zmieniamy sale postaramy się następnym razem zabezpieczyć dodatkowe miejsce taka by nie wchodziło w ładne kadry zdjęć 😀
- Remont, niby nie przeszkadzało, ale jednak wprowadził nam nieco zamieszania logistycznego z odzieżą.
- Rozpiski: zidentyfikowaliśmy przestrzeń, nad która będziemy musieli popracować wspólnie. Przygotowane rozpiski nie zawierały wszystkich wymaganych elementów. Problem pojawił się przy szybkim określaniu SV oraz US jednostek, które miały rozpiski tworzone w programie niepokazujących finalnego wyniku tych danych. Już zastanawiamy się wspólnie jak to usprawnić, aby maksymalnie zlikwidować ten problem w trakcie gier. Poprawi to płynność rozgrywki.

Weseli organizatorzy zapraszają na kolejny turniej w marcu 2025!